top of page

TRANSKRYPCJA
#29 ANDRZEJ PIOTROWSKI

          W sumie to co jest fajnego w jakiś takich dłuższych biegach, to jest sama możliwość poznawania innych zawodników, porozmawiania z nimi. Powiedzmy do połowy biegu. Każdy przynajmniej rozsądniej biegnący, biegnie poniżej swoich możliwości. Tak trzyma sobie tempo. Jest to możliwość rozmawiania czy choćby tam jakiś głupich żartów, tak, żeby rozluźnić troszkę tą głowę. Na górskim biegu jednak wydaje mi się, że bardziej z uwagi na ścieżki itd. jest mniej okazji do tego, żeby porozmawiać.

Andrzej Meloniq Piotrowski - Podcast Bla

fot. Adventure

BLACK HAT ULTRA:
To był Andrzej Piotrowski. Ja się nazywam Kamil Dąbkowski i witam serdecznie w podcaście BLACK HAT ULTRA. 

Andrzej biega zaledwie od 3 lat ,ale już bardzo mocno namieszał na polskiej scenie ultra. Po roku biegania, w lipcu 2017 roku, podczas Gali Biegów Ultra zajął drugie miejsce w biegu 6-ścio godzinnym. Potem lista jego sukcesów rosła i zajmował pierwsze miejsca na: 100km, i w biegach dwunasto oraz dwudziestoczterogodzinnych. Miesiąc temu na Mistrzostwach Świata w Albi pobił rekord Polski w biegu dwudziestoczterogodzinnym pokonując dystans dwustusześdziesięciusiedmiu kilometrów i dziewięćsetsześćdziesięciuczterech metrów. 
Uff zmęczyłem się.
Przed Państwem jedyny w swoim rodzaju Biegający w bojówkach Święty Mikołaj ze Słonecznego Patrolu.

Andrzej “Meloniq” Piotrowski! Zapraszam. 

 

 


Cześć Andrzej, witam Ciebie serdecznie.

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Witam Cię! 

BLACK HAT ULTRA:
Cieszę się, że znalazłeś dla mnie chwilę w swoim napiętym grafiku. Jest godzina 21:11, a Ty 10 minut temu wróciłeś z treningu. Ile km dzisiaj zrobiłeś?

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Dzisiaj jakieś 24.

BLACK HAT ULTRA:
W jakim tempie? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
To było bardziej rekreacyjnie. Z godzinkę wpadło takich, jakby to ująć, podbiegów, ćwiczeń. Takich bardziej bym powiedział, siłowych. Bardziej było na długość niż w tempie robione. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Ok. Ile razy w tygodniu biegasz? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
6 - 7 km. Teraz przed Albi jak miałem ścisłe plany rozpisane, to było 6 dni biegania i dzień na rekreacyjną jazdę na rowerze. Tak, żeby nogi trochę odpoczęły i głowa. 

 

BLACK HAT ULTRA:
[śmiech] Właśnie! Serdecznie gratuluję Mistrza Polski, którego zdobyłeś w Albi na Mistrzostwach Świata. Wspaniały wynik! 264 km, dobrze pamiętam? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No, 267 km. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Pobiłeś rekord Polski o 700 metrów. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak, tak. Support lekko naciskał, żeby dołożyć tą wisienkę do tortu. 

 

BLACK HAT ULTRA:
I co, kazali Ci biec szybciej po prostu?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No, ostatnie 10 km powiedzmy, było pociśnięte poniżej 4.

 

BLACK HAT ULTRA:
Och! Wow! No to grubo! Fajnie. Jak Ci się biegło w ogóle? Udawało Ci się utrzymać stałe tempo? Czy miałeś jakieś kryzysy? Jak wyglądał przebieg tych zawodów?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tempo w trakcie biegu delikatnie się zmieniało. W ciągu dnia dosyć mocno temperatura podskoczyła. Także na wykresie tętna fajnie to widać. Jak temperatura rośnie do 28 stopni. Tempo nie jakieś takie zabójcze, a tętno stopniowo rosło w górę wraz z temperaturą otoczenia. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Przebieg tego biegu był w pełni pod Twoją kontrolą? Czy działy się jakieś takie rzeczy, z których nie byłeś tak do końca zadowolony? Jak to wyglądało?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
W okolicach godziny 17, tam zaliczyłem jakiś taki większy zjazd motywacji i sił. Z tym, że to nie jest mój pierwszy bieg dobowy i już mam jakieś takie doświadczenia za sobą, że ten taki kryzys mija, że trzeba się starać szukać jakiegoś wyjścia i się z tym uporać. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A te kryzysy z reguły pojawiają się w tych samych momentach wyścigu czy one tak totalnie randomowo wpadają? Jak to jest u Ciebie?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Nie. Wydaje mi się, że jest to w miarę jakaś stała pora. Co też przypada na środek nocy. Także ciało też jest przyzwyczajone, że zazwyczaj o tej porze śpi i odpoczywa. A tutaj, no niestety, zawody dalej trwają.

 

BLACK HAT ULTRA:
No dobrze. Andrzej, to opowiedz mi o tym trochę jak w ogóle zaangażowałeś się w bieganie? Czy też w sport? Jak to u Ciebie wyglądało? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Z bieganiem to w sumie tak troszkę z przypadku wyszło. W firmie, w której pracuje, chłopaki się szykowali do Business Run’u, troszkę trenowali, a na 2 dni przez samym biegiem jeden ziomek się im rozchorował i szukali na szybko zastępstwa. I tak został mi zaproponowany udział.

 

BLACK HAT ULTRA:
Tak bez przygotowania zupełnie? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Zanim jeszcze udzieliłem odpowiedzi, to ja tak do nich „to może się przebiegnę trochę wieczorem, a jutro wam powiem czy umiem biegać”.

 

BLACK HAT ULTRA:
[śmiech] No to ładnie. I co, jak wyszła ta przebieżka wieczorna? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No w sumie nie wyszło tak źle. Później na Business Run przeleciałem 4 km w tempie 00:04:30. W tej grupie miałem jeden z najlepszych czasów. A koleżanka z pracy, która za sobą już miała jakiś Ultra, biegała wcześniej, to skwitowała: „jak na chłopaka, to słabo”. [śmiech]

 

BLACK HAT ULTRA:
[śmiech] Ach, zawiść trzyma się niektórych zawodników, czy też zawodniczek, co? 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Nie no, była szczera po prostu.

BLACK HAT ULTRA:
Ale wiedziała, że to jest Twój pierwszy bieg w życiu czy tam drugi? Bo pierwszy był dzień wcześniej.

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Ta koleżanka, jest ogólnie bardzo sympatyczna, utrzymujemy dobry kontakt. W kolejnych sztafetach później, tez brała z nami udział. 

BLACK HAT ULTRA:
Który to był rok jak wystartowałeś w Business Run’ie?

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
To był bodajże 2016 rok. 

BLACK HAT ULTRA:
Wow! To naprawdę biegasz od niedawna. Naprawdę masz ogromne pokłady talentu biegowego w sobie.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
3 lata z groszem. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Podejrzewałeś kiedyś siebie o takie umiejętności? Takie predyspozycje wrodzone? 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Nie, nie. Nic z tych rzeczy. 

BLACK HAT ULTRA:
Czyli nie uprawiałeś żadnych sportów wcześniej?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Nie. Ogólnie w ostatnich latach zafiksowałem się też na punkcie pracy. Bardziej interesowały mnie projekty, które rozwijałem. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A czym się zajmujesz zawodowo?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Można by to określić, że jestem WordPress Developerem. Z tym, że frontem do klienta, bardzo rzadko kiedykolwiek wychodzę. Bardziej interesuje mnie działka rozwijania. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Czyli programistą jesteś? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak. Tak totalnie ogólnie, tak. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Czyli dużo siedzącej pracy?

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Ogólnie tak.

BLACK HAT ULTRA:
Nie pomaga raczej w utrzymywaniu dobrej formy.

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Czy ja wiem. Tutaj jest taki kompromis, że w ciągu dnia idę pomęczyć głowę. A później jest dywersyfikacja. Głowa ma swój czas na odpoczynek, a pracuje ciało.  

BLACK HAT ULTRA:
No niby tak. Ale jednak to siedzenie 8 godzin przy biurku trochę nie pomaga. A jak zacząłeś biegać, to czy w innych pozycjach zacząłeś pracować? Np. Na stojąco albo czy organizowałeś sobie jakiś masaż stóp w trakcie siedzenia przy komputerze.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Próbowałem eksperymentów z pracą na stojąco. Z tym, że to już delikatnie podchodziło pod wysiłek fizyczny. Obecnie, w wolnej chwili, bawię się kolczastą piłeczką, tak, żeby w międzyczasie rozrolować stopy.   

 

BLACK HAT ULTRA:
Czy już po pierwszym Business Run’ie wiedziałeś, że chcesz rozwijać bieganie w swoim życiu? 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Nie, wydaje mi się, że nie. 

BLACK HAT ULTRA:
Nie? To jak do tego doszło? 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Pomijając pierwszy incydent, to do drugiego incydentu doszło 3 tygodnie później. Mieliśmy wyjazd firmowy, na którym były osoby, które biegały i zorganizowały jakiś event. Żeby gdzieś tam po okolicy, jakieś kilkanaście kilometrów się przebiegnąć, zamek zwiedzić. W trakcie tej imprezy, mieliśmy wybiec z rana. W odcinkach interwałowych zrobiłem 8 km, żeby sprawdzić czy dam radę przebiegnąć te 15 km. Nawet wyszło. Więc z rana stanąłem na linii startu. Od połowy biegu już biegłem z kolką, ledwo utrzymywałem tempo. Pod koniec na 12/13 kilometrze koleżanka się zatrzymała, mówiąc, żebyśmy się na chwilę przeszli, że ją kolka złapała czy coś. Zacząłem się śmiać, że „całe szczęście”. Bo już od połowy biegu z tą swoją kolką biegnę. [śmiech] Śmiała się, że jak ona by się pierwsza nie odezwała, to w życiu nie dał bym tego po sobie poznać, że coś mnie boli. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Jak to się dalej potoczyło? Staram się złapać taki moment, kiedy ty pomyślałeś, że to bieganie jest jednak fajne, że jesteś w tym niezły, że sprawia ci to przyjemność i że chcesz się bardziej temu poświęcić. Jak myślisz, który to był moment? 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Wydaje mi się, że po tej wycieczce zacząłem się pojawiać częściej na treningach. Zimą miałem jakieś swoje pierwsze starty. Wydaje mi się, że to był Bieg Świetlików, grand prix Krakowa. 

BLACK HAT ULTRA:
Ale znalazłeś jakąś grupę biegaczy, do której dołączyłeś, z którymi trenowałeś? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Z taką grupą to się dopiero około roku później, wiosną, zaczepiłem. Oni też później byli taką siłą, grupą napędową, że to wszystko się potoczyło jakby szybciej. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Rozumiem, że w pracy nie miałeś problemów z tym, że biegasz, bo z tego co słyszę, Twoja firma bardzo wspiera aktywność fizyczną swoich pracowników. 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No, powiedzmy, że starają się tolerować. Na zawody jeżdżę bez problemu.

BLACK HAT ULTRA:
Kiedy swój pierwszy maraton pobiegłeś? 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Swój pierwszy maraton? Jakoś po roku czasu jak zacząłem biegać. Z tym, że to nie był udział w normalnych zawodach, tylko po prostu: wyszedłem, zdobyłem i postanowiłem przebiegnąć. 

BLACK HAT ULTRA:
Te 42 km. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
W sumie, wtedy to nawet nie było 42 a 40, no nawet nie byłem zorientowany ile ma ten maraton. [śmiech]

 

BLACK HAT ULTRA:
[śmiech] Wiedziałeś, że coś koło 40.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak, tak. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A taki prawdziwy dystans maratoński na zawodach, kiedy pobiegłeś? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Dopiero rok później. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Tak już solidnie trenowałeś do tego pierwszego maratonu? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Może nie konkretnie pod maraton się przygotowywałem, z tym, że powiedzmy, byłem w jakimś takim cyklu treningowym. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Czy ten trening sobie sam wymyśliłeś? Czy miałeś trenera albo z książek czerpałeś wiedzę? Jak to wyglądało. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Powiedzmy, że plątałem się między otwartymi treningami, gdzie doświadczeni trenerzy poprawiali mnie. Nie był to jakiś ułożony stricte plan pod jakieś zawody. Po prostu siła biegowa, interwały. Trochę tak randomowo to wpadało. Zanim wystartowałem w maratonie, to miałem już za sobą Kaliską Setkę. Także najpierw była setka, a później był maraton. 

 

BLACK HAT ULTRA:
To jak Ci się tą setkę biegło? 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tą setkę? Powiedzmy, że byłem niezbyt przygotowany obuwiem, jak i kalorycznie. Ostatecznie skończyłem 8"49'. Na półmetku mi trochę morale spadły, jak wiedziałem, że nie uda mi się zejść poniżej 8 godzin. 

BLACK HAT ULTRA:
No to i tak świetny wynik. Tzn. Tak sobie myślę, że jako amator to fajnie jest mieć taki problem, że 8"40' to słaby czas. To raczej niezły czas chyba. [śmiech] Potem już chyba w następnym roku wygrałeś Kaliską Setkę? 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak, już się udało zejść poniżej 8 godzin. Kaliską Setkę, pobiegłem już w 7"49'. Warunki nie były sprzyjające do robienia jakiś tam życiówek.

BLACK HAT ULTRA:
Pogoda, tak?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Wiatr dosyć mocno dawał się we znaki. 

 

BLACK HAT ULTRA:
To wróćmy jeszcze do tej pierwszej Kaliskiej Setki. Nauka jaką wyniosłeś z tych zawodów, to było dbanie bardziej o kalorie i o taktykę biegową? Czy to była dla Ciebie jakaś taka spora lekcja? Co wyniosłeś z pierwszej setki dla siebie?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Na pewno, żeby biegać w innym obuwiu, bo nogi miałem tam niestety masakrycznie poharatane, pomimo nie zbyt super długiego dystansu. Także to był taki jeden czas, który gdzieś mnie tam znokautował.  Na 70 km spoglądałem na czas, to nawet jakbym miał to przejść, to jeszcze się tam zmieszczę w jakimś limicie żeby dobić do tej setki. Ale po paru km udało się to jakoś rozbiegać. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A na czym polegał problem z tymi butami? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tzn. Same buty nie specjalnie się nadawały. Były zbyt wąskie. Także pęcherze, odmy i odciski dały się mocno we znaki. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Wcześniej nie miałeś okazji przetestować tych butów na takim dłuższym dystansie? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Zrobiłem wcześniej w zbliżonym modelu, też coś w okolicach setki. Lecz tempo tego biegu, czy też specyfika […]. Też była historia, że znajomi mnie namówili na bieg 6 godzinny i też, żeby się jakoś sprawdzić czy w ogóle jestem w stanie coś takiego pociągnąć, to właśnie pod osłoną nocy postanowiłem się przebiegnąć z Krakowa do Bielska. To jest plus-minus 100 km. To też mnie, że tak to ujmę, dosyć mocno poskładało. Ale udało się tam w jakieś 10 godzin z groszem skończyć.

 

BLACK HAT ULTRA:
A kiedy biegłeś ten bieg 6-cio godzinny?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
W Krakowie na Gali Biegów Ultra. Na przełomie lipca i sierpnia. Do tego biegu przystępowałem na takich betonowych łydkach. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Powiedz czy masz jakieś swoje metody na regenerację?

          Po tegorocznych przygodach z kontuzjami,

gdzie w sumie jedna za drugą się za mną ciągnęły, to dużo większą wagę przykładam do rozciągania czy do ćwiczeń, żeby jednak te mięśnie głębokie powzmacniać.

Andrzej Meloniq Piotrowski - Podcast Bla

fot. MBski fotografia

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Po tegorocznych przygodach z kontuzjami, gdzie w sumie jedna za drugą się za mną ciągnęły, to dużo większą wagę przykładam do rozciągania czy do ćwiczeń, żeby jednak te mięśnie głębokie powzmacniać. Od fizjoterapeutki mam całą litanię ćwiczeń zadaną, żeby każdego dnia je wykonywać.

 

BLACK HAT ULTRA:
Udaje Ci się to rzetelnie wykonywać?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Powiedzmy, troszkę mi to siadło. Dopiero teraz, w tym tygodniu wracam do jakiegoś takiego trybu. 

 

BLACK HAT ULTRA:
No, należy Ci się odpoczynek. A opowiedz jak i kiedy bieganie po górach znalazło się w tym twoim bieganiu asfaltowym, tudzież bieganiu po płaskim? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Bardzo podoba mi się sam klimat górskich biegów. Także, w miarę możliwości staram się być gdzieś na jakiś wolontariatach, żeby przelecieć sobie tą trasę. Z tym, że na spokojnie. We własnym tempie.  Czy tam pooznaczać coś, pozbierać te oznaczenia. Z gór to bardziej same zawody, wyzwania powiedzmy. Główny Szlak Beskidzki na szybkość czy Rafał Bielawa, jak i Robert Korat mnie troszkę tym zajawili. Gdzieś właśnie z początków biegania obserwowałem ich zmagania i wyzwania. Gdzieś tam z tyłu głowy siedzi, żeby przy sprzyjającej okazji spróbować sobie raz jeszcze.

 

BLACK HAT ULTRA:
A w jakiej formule myślisz, żeby pobiec Szlak Beskidzki? Czy z supportem czy bez? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
W zeszłym roku próbowałem bez supportu. Mogę powiedzieć, że troszkę słabo się przygotowałem do tego. Także, 180 km przeleciałem.

 

BLACK HAT ULTRA:
Jedzenie Ci się skończyło?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Nie. Na linii startu miałem ładną pogodę i chwilę później ta pogoda siadła. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Czyli co, ciuchowo byłeś nieprzygotowany? 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No ogólnie przemoczyło mnie, przemarzłem. Sporo błądziłem we mgle, żeby te rozlewiska próbować omijać. Także to już mało miało wspólnego z bieganiem, a bardziej „jak dotrzeć do kolejnego punktu”. 

BLACK HAT ULTRA:
A Główny Szlak Beskidzki nie jest dobrze oznakowany? Nie ma wszędzie czerwonych oznaczeń po których można się sprawnie przemieszczać? Czy właśnie jak jest mgła, to jest duże utrudnienie? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Wtedy ta mgła dała mi się mocno we znaki. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Nie miałeś czołówki jakiejś porządnej?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No jeśli się widzi tak na metr przed siebie. [śmiech]

 

BLACK HAT ULTRA:
[śmiech] To czołówka też nie pomoże. No to nieźle było! To trafiłeś warunki rzeczywiście mało korzystne. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Z czego tam jeszcze pamiętam, to z Maciejowej jak wychodziłem to był pełny optymizm, jak dotarłem na Turbacz, miałem fart po raz kolejny i dość. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A stanąłeś w tym roku na starcie w biegu Siedmiu Szczytów. Jakie miałeś założenia jeśli chodzi o ten bieg. Chciałeś go tak sobie rekreacyjnie polecieć?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Z biegiem Siedmiu Szczytów to był taki bardziej test, gdzie uda mi się dobiegnąć. Jako, że od Mistrzostw Polski ciągnęła się za mną kontuzja, także to była taka chwila, gdzie trochę mi odpuściło Stanąłem na tej linii startu i no może skończymy na drugim punkcie, może na trzecim. Ostatecznie udało się do 80 km dobiegnąć zanim kolana mnie rozbolały. Także nie było tak źle. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Było lepiej niż zakładałeś. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
W każdym razie z Rzeźnikami później ogarnialiśmy tych, którzy później dopiero dobiegali. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Rzeźnika też biegłeś, prawda?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak, w zeszłym roku próbowałem na dystansie ultra. 

 

BLACK HAT ULTRA:
I Co, też tak rekreacyjnie to pobiegłeś? Czy tam już chciałeś powalczyć o jakiś wynik dla siebie? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tam ogólnie powiedziałbym, że troszkę mocniej pobiegłem. Z tym, że później z tego fajną lekcję wyciągnąłem. Do 100 km czy 110 km biegłem na 1 pozycji, gdzie później mnie słońce poskładało. Także zaliczyłem troszkę takiego większego zgona. Ale to później fajnie oddało na takim biegu 12 godzinnym. Gdzie powiedzmy miałem już jakieś doświadczenie za sobą, że jeśli się zaczynam przegrzewać, to żeby się na bieżąco starać schładzać, żeby uniknąć takiego zjazdu. No i też fajny wynik się udało na tej 12, dzięki temu doświadczeniu wykręcić. 

 

BLACK HAT ULTRA:
I jaki wtedy wynik zdobyłeś? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No tam było 140 km bez grosza. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Gdzie biegłeś te 12 godzin? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Na Gali Biegów Ultra, gdzie rok wcześniej próbowałem na 6 godzinnym.

 

BLACK HAT ULTRA:
A w ogóle, to gdzie znajdujesz informacje o biegach, tych płaskich?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Jest taka niemiecka strona https://statistik.d-u-v.org/. Tam są niemal wszystkie imprezy, które się rozgrywają na dystansach ultra. W sumie nie lekko górskie, bo płaskie też. 

 

BLACK HAT ULTRA:
I powiedz, co jest w tych długich dystansach Twoim zdaniem, dla Ciebie? Dlaczego akurat wybrałeś taką formułę? Jak myślisz?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
W sumie, to co jest fajnego w jakiś takich dłuższych biegach, to jest sama możliwość poznawania innych zawodników, porozmawiania z nimi. Powiedzmy do połowy biegu. Każdy przynajmniej rozsądniej biegnący, biegnie poniżej swoich możliwości. Tak trzyma sobie tempo. Jest to możliwość rozmawiania czy choćby tam jakiś głupich żartów, tak, żeby rozluźnić troszkę tą głowę. Na górskim biegu jednak, wydaje mi się, że bardziej z uwagi na ścieżki itd. Jest mniej okazji do tego, żeby porozmawiać. Przynajmniej, jeżeli leci się gdzieś tam w czubie. 

 

BLACK HAT ULTRA:
No zwłaszcza jak lecisz w czubie, to lecisz też sam w dużej mierze. Bo wiadomo, że ogony to sobie tuptają, to sobie mogą porozmawiać.  Chociaż bieganie po górach, to tam nie trzymasz równego tempa. Bo stękasz pod górę albo starasz się jak najszybciej stoczyć w dół. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Zamiast toczyć rozmowy, to patrzysz pod nogi. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Jeszcze się zastanawiasz czy się tutaj nie wywalisz. A jednak na tych biegach płaskich, możesz sobie ustalić stałe tempo i po prostu sobie suniesz. Ale bym nie podejrzewał, że do tego stopnia biegniecie w komforcie, że jesteście w stanie konwersacje toczyć podczas biegu.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Pierwsza połowa biegu mniej więcej właśnie tak wygląda. 

 

BLACK HAT ULTRA:
W takim tempie konwersacyjnym sobie tak lecicie, pierwsze 12 godzin, tak? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak, tak. 

 

BLACK HAT ULTRA:
[śmiech] Nadal jest to całkiem żwawe tempo. Prawda? Bo jaką miałeś średnią po 12 godzinach w Albi? 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Po 12 godzinach w Albi wyszło mi, z czego pamiętam 137 czy 138 km po 12 godzinach. Więc średnią miałem w okolicach 5-10 km/h. 

BLACK HAT ULTRA:
Rozumiem, że to dla Ciebie jest konwersacyjne tempo. [śmiech] To jest też tak, że przed sobą masz 12 godz. biegnięcia. Więc, tak sobie bym wyobrażał, że biegacze starają się zachować jak najwięcej sił. Mało rozmawiają. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Przepracujesz te pierwsze 12 godzin z odżywianiem czy też nie przeszarżujesz, to wszystko w sumie będzie gdzieś tam wychodzić w drugiej połowie. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A czemu te pierwsze 12 godzin jest najważniejsze? Bo potem i tak zaczynasz automatycznie jeść mniej, że Twój organizm aż tak nie przyjmuje pożywienia jak w pierwszych godzinach?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
To ogólnie, jakieś ciągłe dostarczanie energii w jakiś tam sposób. Starać się oszacować to tempo, jakie jesteś w stanie wytrzymać. Później, te drugie 12 km, to nie mamy jakiś ostrych zjazdów czy coś. Po Albi zespół ze Stanów fajne wykresy przygotował. Na podstawie wyników Aleksandra Sorkina. Camille Herron, Olivier Leblond, też się na tym wykresie znalazł. I tak jak i Aleksander i Camille mieli dużo wyższe tempo i w drugiej połowie dosyć mocne spadki, szarpanie, mniejsze lub większe awarie. A Leblond właśnie tak jak […]

 

Andrzej Meloniq Piotrowski - Podcast Bla

fot. Wiktor Bubniak

BLACK HAT ULTRA:
No tak, ale Camille Herron jednak wykręcił niesamowity dystans, prawda? Pomimo tego, że miał różne przejścia.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
W ogóle Camille, to szacunek za to, że własny rekord poprawia. Nie celował w czyjś rekord świata tylko we własny. [śmiech]

 

BLACK HAT ULTRA:
[śmiech] Poznałeś trochę Camille Herron, udało ci się z nią zamienić dwa słowa? Jaką ona jest osobą? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Z Camille miałem okazję troszkę porozmawiać na trasie i po samym biegu gdy czekaliśmy na kontrolę antydopingową. Ogólnie bym ją określił jako sympatyczną, bardzo pomocną osobę. 

 

BLACK HAT ULTRA:
No właśnie, ona wygląda na zdjęciach tak pozytywnie bardzo. Widać, że jest taka zakręcona mocno bieganiem. Prawda? No ale nasza Patrycja, też cudownie jej poszło. Ona ma ten niesamowity dar, że zawsze jak się patrzy na jej start, to ma się wrażenie, że ona kontroluje praktycznie każdy kilometr, który biegnie. I to jest coś niebywałego. Zawsze ma ten swój plan, który, ok, nie zawsze się jej udaje, nie wszystkie biegi Patrycja kończy. Wiadomo, czasami są jakieś sytuacje związane z pogodą albo z niedyspozycją. Natomiast, tak jak było na Badwater, to też tak było, że Patrycja spokojnie zaczęła i cały czas szła spokojnie do przodu. Przewijała się. Niesamowita głowa i niesamowite umiejętności.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Miałem już okazję kilka razy obserwować ją w akcji. I tak jak mówisz: równo, powoli do przodu.  Na swoich pierwszych mistrzostwach, jak byłem w Łysych. To też to tak troszkę zabawnie wyglądało. Sam początek biegu, gdzie biegnie Patrycja i za nią cała reszta. [śmiech] Pierwsze 2 km nikt nie ważył się jej wyprzedzić. 

 

BLACK HAT ULTRA:
To tak jak jedziesz po mieście i boisz się radiowozu wyprzedzić. [śmiech] 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Coś w tym stylu. [śmiech]

 

BLACK HAT ULTRA:
Patrycja juz ma taką renomę, że skoro ona biegnie w takim tempie, to znaczy, że wszyscy powinni się tego tempa trzymać.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Bo jest jakaś szansa, że jak będą się jej tempa trzymać, to też skończą wysoko. 

 

BLACK HAT ULTRA:
No jest w tym jakiś pomysł. Na pewno warto naśladować najlepszych. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak, trzeba podpatrywać. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Powiedz, jak myślisz o swoim bieganiu teraz, to na jakim etapie ty siebie widzisz. Masz jakieś marzenia biegowe? Czy masz jakieś takie jasno zdefiniowane cele i wytyczoną drogę do tych celów? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Nie, nie. Wydaje mi się, ze to na bieżąco się gdzieś tam w miarę układa. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Masz jakieś imprezy, w których chciałbyś pobiec, które są twoimi wymarzonymi? Albo dystans jakiś? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tutaj akurat nie mam jakiegoś mocnego parcia, żeby znaleźć się na linii startu Spartathlona czy tam, żeby pobiegnąć UTMB.

 

BLACK HAT ULTRA:
W takim razie, co Ciebie motywuje do treningów? No bo sporo biegasz. Tygodniowo około 160-180 km? Coś takiego? Troszkę trzeba samozaparcia, żeby wstać i wyjść na tych ładnych kilka godzin dziennie. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Fajnie też jest wyjść spotkać się ze znajomymi na tych treningach. W grupie jest weselej. Łatwiej jest też przełamać się, wycisnąć z siebie więcej.  Jeżeli widzisz, że znajomy Ciebie wyprzedza, to trzeba trochę podbiec, żeby gdzieś tam podkręcić trochę. To pomaga wychodzić z własnej strefy komfortu. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Ale jednak większość treningów sam odbywasz, podejrzewam? Czy nie? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Biegania wolniejsze to w większości sam. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Trenujesz pod jakieś konkretne imprezy, to nie jest tak, że biegasz tak po prostu i jak wpadnie jakaś impreza, to „aaaaa, idę ją pobiec”. Wyobrażam sobie, że biegając zakładasz sobie jakiś plan, jakieś przygotowania pod jakąś konkretną datę, kiedy masz start, na ileś km albo na ileś godzin. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Np. Teraz nie mam jakiś konkretnych planów. Mistrzostwa Europy będą dopiero za rok. Także to jest zbyt odległy termin, żeby o tym myśleć w tej chwili.  Ogólnie, moje plany się wszystkie kończyły na Albi. Bo wcześniej mnie też operacją kolana straszyli. Także też Albi była takim testem. Czy się posypie czy jednak ta noga wytrzyma i mogę dalej coś myśleć. Ogólnie fajnie wyszło, a noga nie sprawia wrażenia jakby się miała zaraz rozpaść. Także, operację na razie odkładamy. Bez sensu byłoby grzebać w kolanie, skoro do końca nie jest to konieczne. 

 

BLACK HAT ULTRA:
No ale, masz w głowie jakiś następny cel? Te Mistrzostwa Europy czy jeszcze coś wcześniej, takiego poważnego? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Myślałem, żeby po raz drugi podejść do dystansu 48 godzin. No i spróbować połączyć w miarę dobry wynik. No ale to zobaczymy. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Na jakiej imprezie chciałbyś zrobić te 48 godzin? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak patrząc po kalendarzu, to chyba Ateny. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Próbowałeś już chyba kiedyś robić te Ateny? Chyba w zeszłym roku?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak. I zszedłem tam wtedy. Nie dość, że trasa nie była zbyt na życiówki. W sensie nierówna i z podbiegiem. To też sprzętowo byłem niezbyt przygotowany. Praktycznie w jednych butach cały czas latałem. Już po 20 godzinie, czułem, że sobie śródstopie poobijałem. Więc tak w trasie się nieśmiało podpytywałem czy nie dałoby się zmienić tego 48 na 24 godziny. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Ale nie dało się?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No właśnie z tego co chłopaki ustalili, to nie ma żadnego problemu. Także tam końcówkę troszkę mocniej pocisnąłem. I jak skończyłem po 24 godz. Rozpoczęła się dyskusja, że chyba jednak będzie problem. [śmiech]

 

BLACK HAT ULTRA:
[śmiech] I co, nie uznali Ci wtedy?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Mam na 24, tylko międzyczas.

 

BLACK HAT ULTRA:
Powiedz, dla Ciebie, to jak bardzo się różni czy biegniesz na 24 czy na 48 godzin? Z takiego punktu widzenia logistycznego. I też myślenia o tempie. To jest dla Ciebie kompletnie inny rodzaj biegu jak to jest 48 godz?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Przy 48 wydaje mi się, że bardziej trzeba zwrócić uwagę na obuwie. Całkiem jednak inaczej do tego podejść. 48 nie jestem w stanie przelecieć na samej Coli i bananach. I jeszcze mieszać do tego normalne pokarmy. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A właśnie na Coli i bananach przeleciałeś 24 godzinne Albi? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Powiedzmy, że mam takiego swojego miksa. Nie jest to czysta Cola, jest ona z domieszką glukozy, izotonika. Izotonik fajnie zabija smak cukru.  A same banany to raz, że dopełniają żołądek. Także ma się on czym zająć i z tego co się orientuje, zawiera też magnez. Więc skurcze nie łapią. 

 

BLACK HAT ULTRA:
I tak rzeczywiście bez żadnego stałego, ciepłego posiłku przeleciałeś całe Albi? 

 

A:ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Gdzieś tam w nocy miałem kryzys, zrobiło się chłodniej. Wtedy próbowałem się podratować rosołkiem, który tam serwowali organizatorzy. 

 

BLACK HAT ULTRA:
I co, pomogło Twoim zdaniem?

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No myślę, że tak. 

BLACK HAT ULTRA:
W nocy spadła temperatura, było chłodniej i potrzebowałeś się rozgrzać? Jak w ogóle wyglądała pogoda na mistrzostwach?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Pogodowo powiedziałbym, że było całkiem spoko. W ciągu dnia była troszkę jednak za wysoka temperatura. Ale organizatorzy zadbali o to, żeby na trasie były wanienki z wodą i gąbeczki. Także biegnąc można było się schłodzić, ochlapać wodą. Później w nocy, temperatura nie spadła aż tak bardzo. Z tym, że organizm był dość mocno wyczerpany. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Czy myślisz, że miałbyś ochotę na wydłużanie dystansów i robienie takich rzeczy jak Paweł Żuk przystępuje? Wiesz, ma za sobą 1000 mil, teraz będzie startował na 5000 km. Co myślisz o takich wyzwaniach?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tzn. Osobiście kiedyś bym się przejechał na bieg 6-cio dobowy. Z tym, żę to też tak dzień w dzień. Powiedzmy, jest kilka godzin na sen, a tak to napieranie przez śniegi w zimie. W podobnym kontekście postrzegam bieg 6-cio dobowy, że trzeba się tak nastawić na konkretny wynik, że spania będzie tam niewiele. Bardziej taka przygoda, niż miałbym coś przez to osiągnąć. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A powiedz jak się fizycznie przygotowujesz do swoich biegów. Widzę właśnie, że rower stoi u Ciebie w pokoju. Na rowerze też jeździsz dużo?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Staram się popedałować. Z tym, że z racji tego kolana nie jestem w stanie bawić się rowerem na pełnych obrotach. Chociaż jest to fajny dodatek do treningów. Z resztą jak każdy inny sport, który pobudza inną partię mięśni. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Właśnie, bo chyba w takim treningu to chyba rozbijanie nudy też jest ważne, żeby nie popaść też w dużą rutynę, bo można po prostu stracić motywację. Tak mi się wydaje, że chyba ważna jest różnorodność. I też dostarczanie ciału różnych bodźców. Widziałem u Ciebie jakieś zdjęcie na facebooku, że np. Na rolkach jeździłeś. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Na codzień nie ma czasu, żeby pojeździć na rolkach. Ale tak, są tam jakieś comiesięczne przejazdy po mieście czy coś. Zawsze gdzieś tam jakiś maraton wpadnie. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A lubisz w ogóle biegać miejskie maratony tutaj w Krakowie? Na wiosnę wiem, że jest jakiś maraton, po Warszawskim.  

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Do tej pory miałem okazję się 2 razy przebiegnąć w tym maratonie. Pierwszy to był ten rok po tym jak zacząłem biegać. Wtedy 3 godz. Z groszem pobiegłem. W tym roku, bardzo spodobało mi się, że biegłem w przebraniu. Ci wszyscy ludzie, którzy gdzieś tam stali na trasie, sam ich doping. W ogóle nie było czuć, że jakiś dłuższy dystans się pokonuje.  Całkiem inne wrażenia z biegu, całkiem inna atmosfera. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A czemu biegłeś w przebraniu? Dla żartu? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No! Też żeby było ciekawiej, weselej.

 

BLACK HAT ULTRA:
Za kogo byłeś przebrany?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Na maratonie był to Ratownik-Mikołaj. Z tym, że z Mikołajem to był szybki patent, bo w Krakowie było dosyć zimno, padało. Więc żeby ogrzać tą głowę, znalazłem na szybko czapkę Mikołaja. 

 

BLACK HAT ULTRA:
I już byłeś przebrany? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak, była bojka, była czapka. 

 

BLACK HAT ULTRA:
I w tym stroju Mikołaja, jaki czas uzyskałeś? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Celowałem w 2:55, to tak w strefie komfortu, żeby to przebiegnąć. Ostatecznie skończyło się na 2:52. I w sumie też na końcówce miałem taki lekki zryw, że myślałem, żeby spróbować podgonić troszkę znajomą, którą tam obserwuje, jej dokonania w bieganiu. Była kawałek przede mną. To może by tak te kilkaset metrów podciągnąć. Jednak się pohamowałem i w swoim tempie dokończyłem. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Pewnie ta bojka Ci trochę przeszkadzała. Bo ty ją w ręku trzymałeś, tak? [śmiech]

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No, no. Na szczęście to nie była prawdziwa bojka. Jak sprawdziłem ile waży prawdziwa, to stwierdziłem, że to nie najlepszy pomysł z odważnikiem prawie 1,5 kg biegnąć po mieście 50 km. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Widzę, że Ty łapiesz dystans w bieganiu. Opowiadasz, że lubisz biegać i rozmawiasz z ludźmi, lubisz z nimi żartować. Teraz mówisz o bieganiu maratonu z czasem 2:50. Co jest niezłym czasem. W stroju Mikołaja. Widzę, że ty lubisz mieć do tego wszystkiego zdrowy dystans. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Jakby nie było to robimy to raczej dla zabawy. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Dobrze, no nie wszyscy to robią dla zabawy. Wiesz, niektórzy dosyć mocno się spinają i próbują urwać każdą sekundę z wyniku.  To nie jest w cale takie powszechne. Jak opowiadasz mi o swoich przebraniach, to mi od razu Kamil Leśniak się kojarzy, staje mi przed oczami. To jest dopiero żartowniś. Natomiast Kamil jak startuje w górach, to wydaje mi się, że on w ogóle nie żartuje. [śmiech] Wiesz, tak zacięcie walczył z Robertem Faronem na Grani Tatr. Tutaj to nie ma miękkiej gry, nie ma miejsca na żarty. Za dużo starań, za dużo poszło w te treningi.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
To co, chcesz powiedzieć, że Wróżna na Grani pokazała zęby? [śmiech]

 

BLACK HAT ULTRA:
[śmiech] Niemalże tak. Swoją drogą chłopcy fajny czas wykręcili na Grani Tatr, co nie? Te 9 godzin to jest WOW! 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Osobiście nie orientuje się jakie tam dokładnie czasy popadały. 

BLACK HAT ULTRA:
Mieli po 9 godzin. Limit jest 17 godzin. No piękne czasy na tak trudną, techniczną trasę. No Robert to mi tak zapadł w pamięć zeszłorocznego Ultra Janosika, gdzie wpadł do nas na ostatni punkt, taki świeżutki, uśmiechnięty. Coś tam z nami pogadał, napił się, poleciał dalej. [śmiech] Gdzie wszyscy pozostali, jak przybiegali dużo później po nim, to w takim mniej ciekawym stanie. Raczej mało skłonni do rozmowy, do żartów. Także mocno się wtedy wyróżniał na tle. Naprawdę Robert fajnie biega. Jest niezwykle mocny. Czyli co, nie masz jakiś specjalnych imprez, w których chciałbyś pobiec, swoich marzeń takich biegowych. Tak po prostu, na razie dobrze się bawisz tym bieganiem. Tak?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Myślę, że tak to zostanie, że się dobrze tym będę bawił. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Wydaje mi się, że taki dystans też mega pomaga, żeby się nie spinać na żadne wyniki, prawda? Wtedy one szybciej wpadają.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Myślę, że tak. Aby mi się pomysły na przebranie nie skończyły. [śmiech]

 

BLACK HAT ULTRA:
[śmiech] No, podejrzewam, że jak Ci będzie zależeć naprawdę na jakimś biegu i wyniku sportowym, to nie będziesz się przebierał. Chyba. Chociaż nie wiem.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No na Mistrzostwach by nie wypadało. 

 

BLACK HAT ULTRA:
No właśnie. Myślisz, że by Ciebie zdyskwalifikowali za strój Mikołaja? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No, myślę, że tak. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Jest to w regulaminie, że nie można biec w czapce Mikołaja? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Z tego co tam pamiętam z zapisów, to na pewno trzeba mieć koszulkę i też tam jest zapis o schludnym stroju. Pytali się też o moje Turbo Spodenki, ale Co do spodenek, nie było takich obostrzeń. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A na czym polegają twoje Turbo Spodenki?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tzn. Po prostu nie trzeba ich przebierać. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A co to są za spodenki? Jakieś specjalne? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Po prostu - bojówki. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Ale w końcu w nich nie pobiegłeś? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Po Albi starałem się przyzwyczaić do opiętych getrów. Coś w czym będę mógł wystąpić.

 

BLACK HAT ULTRA:
No tak, reprezentacja nasza wygląda bardzo ładnie. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Na szczęście te spodenki były dużo lepsze niż te z Decathlonu. Nie opinały aż tak bardzo. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Może masz gdzieś jakieś ukryte cele biegowe? Jak sobie tak myślisz o swoim bieganiu, to gdzie chciałbyś dojść w bieganiu? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tzn. Na pewno, na którymś etapie chciałbym pobiegnąć tą setkę poniżej 7 godzin. Czy z dobówkami zbliżyć się do ciekawszych wyników. A tak to, jak najdłużej się tym bawić.

 

BLACK HAT ULTRA:
A masz jakiś plan na poprawianie tych wyników? Myślisz o zmianie swoich treningów? Czy po prostu dajesz sobie więcej czasu na bieganie? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Z tą setką to też trzeba by się cofnąć do początku. Najpierw spróbować pocisnąć z treningami po 5 km, 10 km. Po kolei zacząć. Jednak kręcić lepsze czasy, żeby przelecieć te 100 km w tempie 4 z groszem, tak żeby czuć się komfortowo. No to jakieś krótsze dystanse. I trzeba też po te 30 czy 40 km komfortowo biegać. Dzisiaj dokładnie wbito małego gwoździa, bo Mistrzostwa Polski, na 100 km i na dobę będą w tym samym terminie. Także trzeba wybierać. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Mówisz o Ultra Parku?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak, tak. Także tutaj w sumie, na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie powiedzieć, w który dystans będę celował. Z jednej strony fajnie by było próbować obronić ten medal na tej dobówce, ale z drugiej strony fajnie by było o coś powalczyć na setce, na której mi ostatnio nie poszło.  

 

BLACK HAT ULTRA:
Ale tego jeszcze nie wiesz w tej chwili. Kiedy się odbywają te zawody?

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Koniec kwietnia

BLACK HAT ULTRA:
No to jeszcze masz trochę czasu. Dobrze, dziękuję Ci serdecznie za rozmowę i życzę Ci powodzenia na Ultra Parku i może do zobaczenia. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Mówisz, że celujesz też, tak?

 

BLACK HAT ULTRA:
Ja mam ogromną ochotę. Porozmawiałem z Pawłem Żukiem o jego biegach. Wtedy spotkałem się z nim po jego biegu na 1000 mil. To byłem zagorzałym zwolennikiem biegów górskich. Póżniej sobie pomyślałem, że warto byłoby tak spróbować po płaskim, tak dłużej troszeczkę pociągnąć. Zobaczyć co w tym jest i nie zrażać się do końca tymi krótkimi pętlami i tym, że dookoła nie jest tak super pięknie jak w górach. Ale po prostu spróbować. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Jeśli napierasz, jak to w czołówce po górach, to też masz mało czasu na dostrzeganie tego piękna. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Tak, tak oczywiście. Czołówka jest daleko przede mną, to raczej tak biegam w 1/3 stawki. I tak się męczę i tak tego patrzenia na góry nie jest jakoś strasznie długo. Natomiast czujesz, że jesteś w pięknym otoczeniu przyrody. A jak biegniesz po takiej kilometrowej pętli, czy też jak ty po takiej części biegu po Tartanie, prawda? To ma jednak zupełnie inny klimat takie bieganie. Tak sobie wyobrażam. I ciekaw jestem bardzo jaki to ma klimat, dlatego też chcę spróbować. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Nawet u mnie dużą rolę zawodnicy i kibice odgrywają. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Tak?

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Ludzie tworzą ten klimat. Niekoniecznie samo miejsce, w którym biegasz a ludzie, którzy przyjeżdżają.

 

BLACK HAT ULTRA:
Masz rację. To jest aspekt, o którym nie pomyślałem. Jeżeli zawody się odbywają na krótkiej pętli to na pewno jest to super bezpieczne, dla supportu jest dużo lepiej, bo nie musi za Tobą biegać. A jak nie masz supportu, to gdzieś swoje rzeczy możesz ułożyć w jakimś jednym miejscu, w którym zawsze leżą. To jest super. Ale ten aspekt publiki masz cały czas, czego w górach nie doświadczysz.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Na każdym okrążeniu. W Albi, taka parka ze Stanów, całe 24 godziny dopingowali. Także mega robotę zrobili! 

 

BLACK HAT ULTRA:
Wow! Spali trochę? Czy cały czas dopingowali? [śmiech]

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No, dosłownie bym powiedział, że gdzieś na chwilę zniknęli. 

 

BLACK HAT ULTRA:
To jest tak, że praca supportu czy kibiców to też jest ciężka robota, co? Jak postrzegasz support w Twoim bieganiu? Jak dobierasz ludzi, którzy ciebie supportują? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Do tej pory często było to często z przypadku. Powiedzmy, że nie jestem jakiś trudny w obsłudze. Rozpiska jest w miarę prosta. [śmiech] 

 

BLACK HAT ULTRA:
Na razie jeszcze nie masz stałego supportu? Ludzie się zmieniają tylko menu zostaje to samo? [śmiech]

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Tak, tak. 

 

BLACK HAT ULTRA:
A np. Nie myślisz o tym, żeby support znał Ciebie dobrze? Bo wiesz, Ty możesz być rozkojarzony jak masz jakiś kryzys. Możesz kompletnie podejmować złe decyzje. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No na zmęczeniu czasami ciężko się myśli. 

 

BLACK HAT ULTRA:
I jak masz w związku z tym osoby, na różnych zawodach, które są inne to nie chciałbyś mieć czasem kogoś kto przeżył z Tobą niejedno i widział cię w niejednym stanie i czasem potrafi za ciebie podjąć lepszą decyzję? 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Wydaje mi się, że na pewno to jest jakiś tam plus. Chociaż jak są tam nowe osoby, to jest to taka forma przygody. Jak to w ogóle się dalej rozwinie. Tak ogólnie, to bardzo miło wspominam Mistrzostwa Polski na 100 km w Warszawie. Koleżanka, która ze mną była, wczuła się w klimat. Było mega na luzie, żartowała, wygłupiała się razem ze mną. Także ten czas, też całkiem inaczej mijał. Pomimo tego, że nie ma za dużo wspólnego z biegami, to dużo się pośmiała, pożartowała.

 

BLACK HAT ULTRA:
Widzę, że to dla ciebie jest ważne, żeby mieć ten taki zdrowy dystans do tego wszystkiego, taką odskocznię. Plus widzę, że w tym bieganiu jest ważny dla Ciebie taki element przygody.

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
No, na pewno. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Dziękuję Ci serdecznie Andrzej za rozmowę. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Ja tobie również. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Dziękuję, że o tak późnej porze mnie przyjąłeś. Cieszę się, że udało się tak spontanicznie spotkać, co jest zawsze fajne. Powodzenia w treningach! Ciekawy jestem jak pójdzie ci w bieganiu. Mam nadzieję, że cały czas super, mega pozytywnie i z dużą dozą radości. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Rozmowę dokończymy w Pabianicach. 

 

BLACK HAT ULTRA:
Absolutnie tak! Jeśli nie będę gdzieś na Spitsbergenie to będę w kwietniu na Ultra Parku. 

 

ANDRZEJ PIOTROWSKI:
Dzięki, trzymaj się! 

BLACK HAT ULTRA:
Nie wiem czy was też, ale mnie Andrzej totalnie zaskoczył swoim pozytywnym nastawieniem, luzem i dystansem do dystansów jakie biega. Najwyraźniej dla nie go liczy się spotkanie ze znajomymi i przygoda, a bieganie jest tylko pretekstem. Być może gdzieś w środku siedzi w nim zwierzę, samiec alfa, mistrz taktyki i chłodny likwidator, ale na co dzień tego nie okazuje. Po rozmowie zapytałem się Andrzeja skąd się wzięła jego ksywka “Meloniq” odpisał mi:

“Byłem kiedyś w podstawówce obcięty na grzybka i koledze, który siedział za mną skojarzyło się z melonem... Później w dobie internetów okazało się, że jest mnóstwo melonów w sieci. By być tym lepszym od pozostałych dodany został suffix iq.“

 

Nie wiem czy wiecie ale podcast BLACK HAT ULTRA ma już swoje dziecko - BLACK HAT TEAM. Na łamach tego drugiego podcastu możecie nagrać sami historię o sobie. Jak to zrobić? Wystarczy zapisać się na grupę BLACK HAT TEAM na Facebooku. Znajdziecie tam pytania do was, które mogą być dla was punktem wyjścia, ale wcale nie muszą. Na tej grupie znajdziecie również wsparcie techniczne od osób, które już mają pierwsze doświadczenia za sobą. Liczę na waszą szczerość. Być może będzie to jeden z tych momentów kiedy usiądziecie i zastanowicie się dlaczego biegacie? Co jest dla was ważne? Jak o tym opowiedzieć w ciekawy sposób? Myślę, że wszyscy chętnie was posłuchają! 

 

Dziękuję serdecznie, że słuchacie tego podcastu, dziękuję za miłe komentarze i zaangażowanie, to wszystko daje mi energię do działania, więc nie bójcie się wspierać BLACK HAT ULTRA swoimi polubieniami i dzielcie się kolejnymi odcinkami na swoich profilach w mediach społecznościowych.

Zapraszam również na nową stronę internetową, którą buduję. Wpadajcie na www.blackhatultra.pl.

Dzięki serdeczne i buźka! :)

Ten odcinek podcastu BLACK HAT ULTRA przygotowali:

Kamil Dąbkowski prowadzenie i montaż oraz

Piotr Krzysztof Pietrzak transkrypcja i media społecznościowe,

a autorem muzyki jest AudioDealer.

PRZEJDŻ DO ODCINKA
https://www.blackhatultra.pl/podcast/episode/79182910/29-andrzej-piotrowski-mistrz-polski-w-biegu-24h

bottom of page